Tytuł: Myślę, że ktoś mógłby pomóc Wiadomość wysłana przez: Adek Maja 26-05-2009, 01:36:13 Witam, mam dosyć ciężką (z mojego punktu widzenia) sytuację. Nabrałem kredytów w kilku bankach, bo fajnie było kiedy się je brało, później okazało się że moje zarobki (ok 1100 netto na etacie) są niewystarczające na spłatę wszystkiego. Całość zadłużenia wynosi 26000 zł (w kilku bankach), ja jestem w stanie spokojnie przeznaczyć na ratę miesięczną jakieś 600zł, żeby tylko pozbyć się tego ciężaru. Nie odbieram nieznanych numerów, skrzynka pocztowa jest wciąż pełna korespondencji, a ostatnio był nawet pan z windykacji. Mieszkam z rodzicami, nie mam nikogo na utrzymaniu, ale nie mam też żadnego zabezpieczenia pod kredyt, poza tym jestem w BIKu i pewnie w każdej innej instytucji zrzeszającej dłużników, bo zaległości spłat mam wielkie, i niektóre umowy już wypowiedziane. Jeśli ktoś kto ma wiedzę i doświadczenie byłby w stanie pomóc, to bardzo bym prosił o radę.
Tytuł: Odp: Myślę, że ktoś mógłby pomóc Wiadomość wysłana przez: jolam Maja 26-05-2009, 06:07:04 Niczego nie obiecuje ale jak Pan chce to prosze sie ze mna skontaktowac albo przez Mail albo telefonicznie po godzinie 16 tej . Moj Mail to : jola282@op.pl
i telefon 605513122 Pozdrawiam Jola Tytuł: Odp: Myślę, że ktoś mógłby pomóc Wiadomość wysłana przez: anet Maja 30-05-2009, 02:50:20 wyjście dla Ciebie: kredyt konsolidacyjny gdzie rodzice są współkredytobiorcami, lub pożyczka hipoteczna rodziców z Twoim udziałem jako wspólkredytobiorcy, w wymienionej sytuacji przez Ciebie to jedyna możliwość;) (nie poręczyciel a współkredytobiorca) uwaga na doradców, którzy wszystko załatwią i dobrze czytaj, umowy głowa do góry:) pozdrawiam
|