kredycik.pl - poznaj prawdę o kredytach - kredyty

POSZUKUJE BANKU KTORY SKREDYTUJE MI SAMOCHOD O WARTOSCI 21TYS Z MOIM WKLADEM WLASNYM OK 10TYS ZL CZY INSTNIEJE MOZLIWOSC WZIECIA TAKIEGO KREDYTU NA OSWIADCZENIE OFICJALNIE NIE PRACUJE ALE W RZECZYWISTOSCI ZARABIAM 2000ZL MIESIECZNIE EW. MOGE SIE ZATRUDNIC W FIRMIE ZNAJOMEGO ALE WTEDY PRAWDOPODBNIE BEDE MUSIAL CZEKAC MINIMUM 3 MIESIACE CZY JEZELI BYLBYM ZATRUDNIONY POWIEDZMY OD DNIA DZISIEJSZEGO CZY JUTRO MOGLBYM WZIAC KREDYT NA OSWIADCZENIE I CZY BANK SPRAWDZI ZE FAKTYCZNIE JESTEM ZATRUDNIONY OD WCZORAJ PROSZE O ODPOWIEDZ POZDRAWIAM I DZIEKUJE

z tego co sie orientuje to mozesz miec problem, przewaznie zaswiadczenie jest wymagane, ale warto poszperac.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Kredyt-AutoOkazja-w-ofercie-GE-Money-Banku-1624338.html
moze tutaj znajdziesz jakies odpowiedzi. pozdrawiam

Chyba nie wygląda to za różowo...bez stałego zatrudnienia raczej będziesz miał małe szanse...bo jaką bank będzie miał pewność że za 2 lata będziesz nadal pracował??

Jest kredyt na oświadczenie, lecz trzeba podać kontakt do pracodawcy. Myślę , że przy wpłacie prawie 50% wartości pojazdu nie powinnobyć problemu.
Jeżeli jesteś z opolszczyzny pomogę Ci. Kontakt na emaila. Możesz też skorzystać ze strony http://lidka-l8.systempartnerski.pl . Jest to czwarty prezentowany  tam  bank oferujący kredyty samochodowe. ;D

Ale to się mija z celem...z tego co zrozumiałem kolega nie ma pieniędzy na wkład własny...i raczej będzie mu ciężko ...

Chwileczkę...... dlaczego jest na wstępie określona cena 21tys i wkład 10 tys i zarabia regularnie 2000zł.  Proszę przeczytać :P

Koleżanka uważnie czytała posty:) patrzyłam na Twoją ofertę, ale nie bardzo wiem skąd te pieniądze, to bank? jak wygląda sprawa oprocentowania np? pozdrawiam

Z takimi dochodami to każdy bank w ciemno da kredyt i jeszcze w rączkę pocałuje ;)))

Może całowania nie będzie, ale dochód jest wystarczający myślę. Zastanawia mnie jednak czy nie mając stałego zatrudnienia bank wogóle udzieli kredytu.

AAA...jeśli dochody nie są stałe bądź z szarej strefy to niestety może być problem...

Tak też myślałam, no ale nikt chyba nie kupuje auta z dnia na dzień, więc jak się pracuje nawet krótko to te dwa czy trzy miesiące, żeby dostać zaświadczenie może nie zrobią różnicy. W tym czasie można przeglądać oferty aut, zobaczyć coś na żywo.

W naszych realiach to po trzech miechach masz dopiero umowe na stałe po okresie próbnym :/

Niby masz rację, ale po tych 3 miesiącach wystawią pewnie zaświadczenie, ważne żeby nie marnować tego okresu. Można poczytać fachową prasę
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Boom-na-kredyty-samochodowe-GE-Money-Banku-1639229.html

Skoro tyle osób go wybiera to musi byc oki...

No widać że ma wzięcie. Na pewno mocną stroną jest solidność banku i doświadczenie na rynkach światowych.

niby tak ale wezcie pod uwage ze banki uznaja teraz nawet dochody z umow o dzielo czy zlecenie wiec chyba juz nie ma z tym takich problemow jak kilka lat temu

Rzeczywiście jest dużo lepiej niż kilka lat temu i kilka ofert przygotowanych przez solidne banki kusi, a nie straszy.

powoli zaczyna sie u nas sytuacja jak w kazdym nrmalnym kraju - kredyt to juz nie wyzwanie zyciowe a normalny instrument pomogajacy nam w kupnie drozszego samochodu mieszkania czy chociazby w inwestycji w jakies dobrze prosperujace aktywa

Jakies konkrety ?? Tez szukam czegos przystepnego. Tzn kredytu. Prowadze dzialalnosc gospodarcza.

No to super, trzeba inwestować, tylko tutaj staraliśmy się o samochodowych rozmawiać:) ale ja chętnie podsłucham jak gdzieś będzie rozmowa o kredycie na inwestycję, bo może coś rozkręcę swojego z małą pomocą banku.

Jak inwestycja to moze jakas dotacja ? Nie trzeba oddawac :) Tylko musi byc pewny interes poparty dobrym biznes planem

mozna i tak. moja siostra jak otwierala kiost to dostala z urzedu pracy 10 000 bezzwrotnej pomocy + zwrocili jej 50% kasy ktora wlozyla w otworzenie interesu. tyle ze to drugie to juz chyba dofinansowanie z UE.

w sumie startowala w ogole bez kasy - na otwarcie wziela pozyczke ale zaraz zwrocili jej polowe kasy + te 10tys, wiec do splaty jej niewiele pozostalo

Są teraz duże możliwości..i te zapomogowe i te kredytowe...

Fajnie że urząd pracy udziela pożyczek na rozpoczęcie działalności. To jest dobre dla tych co nie pracują. A co z resztą ludzi którzy myślą o własnym biznesie. Może jakiś bank ma dobrą, sprawdzona ofertę?

hmm, ciezko powiedziec ale wydaje mi sie ze widzialam w kiku bankach oferte kredytu na rozpoczecie dzialalnosci gospodarczej.

zreszta zawsze mozna zarejestrowac sie w urzedzie pracy i juz na poczatku poprosic o wsparcie, z tego co wiem to w wawie jest teraz (wnioski do 22 pazdziernika) dodatkowa pula kasy z UE na ten cel

Tak to jest na prawdę szansa, ale głównie dla młodych ludzi, a co np z dojrzałą młodzieżą pracującą. Mamy oferty na zakup mieszkania, samochodu. Jakie mamy oferty na rynku?

ejj, moja siora ma 27 lat to raczej mlodzieza bym jej nie nazwala :P fakt, jak masz ponizej 25 lat to sa bezzwrotne zapomogi (daja chyba 10 tys) ale dofinansowanie z UE nie ma chyba ograniczen

No wszystko ok, tylko problem polega na tym, że te "zapomogi" są głównie dla osób niepracujących:/ jedyne pocieszenie w tym, że kredyty są coraz bardziej korzystne, nawet dla firm.

wiesz, oni wychodza z zalzenia ze jak ktos juz pracuje to nie potrzebuje pomocy. a dla bezrobotnych jest teraz masa pomocy. znajomy zrobil niedawno za free prawko kat C+E i D+E i dalej nie pracuje (oficjalnie oczywiscie), wczesniej zrobil uprawnienia na wozki widlowe i kurs jezykowy. wielu ludzi wykorzystuje takie instytucje bo prawda jest taka ze z praca, szczegolnie w duzych miastach  nie ma problemu... a jesli jest problem to raczej dotyczy checi podjecia pracy :P

Witam
jest kilka bankow ktore udzieli takiego kredytu. np przedstawiajac wyciag z konta bankowego za ostatnie 3 mc. kolega moze zatrudnic ale bank to sprawdzi. jezeli wyjdzie klamstwo moze troszke skomplikowac i to zglosic. z zarbkami 2 tys nie bedzie problemu ale nie "bedzie calowal po raczkach":)
polabnk nie wpisuje siebie jako wspolwlasciciela do dowodu rejestracyjnego a to jest duzym ulatwieniem w rejestracji a pozniej ewentualnej sprzedazy. na terenie wrocławia i okolic zalatwiam wszytskie formalnosci.
661-916-431
agnieszka

No dobrze moja droga, a jakieś minusy ten bank i jego oferta posiada, czy wszystko jest takie super och i ach?

minus moze byc taki ze nie kazdy ten kredyt otrzyma i tak jak napisalam wczesniej za 2 tys banki nie caluja po raczkach. plus jest taki ze bank nie wpisuje sie do dowodu rejestracyjnego i tyle:)

a jak przedstawia oprocentowanie??

bo to ze nie wpisuje sie do dowodu na pewno ma wplyw na koszt kredytu (brak zabezpieczenia)

kwota kredytu 10tys na 24 mc
calkowity koszt kredytu 1700 zl
brak kosztow dodatkowych tj. oplaty przygotowawcze, prowizje, oplaty miesieczne, roczne.

Czyli co to oznacza, że bierzemy 10 k a spłacamy 11,7?

tak

To patrząc na inne oferty, mimo ich prowizji podobne są wartości końcowe.

tak wiec jesli wartości sa podobne to prosze sie  zastanowic czy warto wpisywac bank w dowod rejestracyjny?

A tak na prawdę jaka to różnica?? Jak masz nie spłacać kredytu to i tak samochód przepada...

No właśnie, a czy w przypadku gdy nie jestem w stanie spłacić kredytu, a w dowodzie ja figuruję jako właścicielka, to czy mogę go sprzedać żeby pokryć koszty kredytu np?

i to jest właśnie ta różnica. jezeli tylko Ty jestes w dowodzie, możesz zrobić z samochodem co tylko się podoba. w przypadku gdy widnieje w nim już bank nie jest tak prosto. jeżeli nie spłacasz kredytu bank zabierze auto,a nie pozwoli go sprzedac.

Tak zgadza się...ale jak ja nie będę spłacał kredytu to i tak bede miał windykację...prawda?? A jak nie będę miał kasy to samochód i tak zajmą... z tym że po jakimś czasie i samochód może nie wystarczyć na spłatę kredytu...także jak napisałem to bez różnicy...

No chyba nie tak do końca bez różnicy, jak zorientujesz się że nie dasz rady spłacić kredytu, albo potrzebne Ci pieniądze to będąc jedynym właścicielem można sprzedać auto. Zastanawia mnie tylko jaka jest różnica w analogicznym przypadku z wpisem banku w dowodzie. Wtedy nie mogę sprzedać auta?

wiesz to kwestia kiedy bedziesz chcial sprzedac. bo jesli przewidzisz dosc wczesnie ze niesplacisz kredytu to sprzedasz auto i bank sie pewnie na to zgodzi. gorzej jak bedziesz juz zalegac z ratami - wtedy ze zgoda banku moze byc ciezko

Ale z dwojga złego i tak bankowi bardziej by się opołacało spieniężyć auto...

poweidzmy ze tak. auto latwiej sprzedac niz wyeksmitowac kogos z domu czy mieszkania (procedury, zapewnienie meszkania socjalnego itp, itp) ale jest jeszcze druga strona medalu: auto z wiekiem traci na wartosci (nie mowie o zabytowych) wiec moze sie okzac ze nawet jak bank zabierze i sprzeda to i tak nie pokryje to kwoty kredytu a wprzypadku mieszkania czy domu jest wrecz odwrotnie...

No ale nie są to kredyty długoterminowe, więc wielkich strat się nie ponosi jeśli chodzi o bank. Bo najpierw np ktoś spłaca z odsetkami, czyli ta strata wartości auta jest przez nie pokrywana,  a jeżeli zalega to bank zajmuje pewnie auto i od ręki sprzedaje. Jak w tej sytuacji jestem zabezpieczona ja?

Właściwie to na to pytanie musisz sobie zawsze sama odpowiedzieć....Przed tym jak zdecydujesz się wziąć kredyt...czy będziesz na pewno w stanie go spłacić...

No tak, ale chciałam podkreślić fakt, że bank jest zabezpieczony z każdej strony i może powinno się trochę bardziej pomyśleć o kredytobiorcy.

sa roznego rodzaju ubezpieczenia ale nie zawsze ubezpieczaja od wszystkiego. niestety jak sie pozycza to trzeba oddac wiec trzeba myslec przed zeby uniknac niespodzianek... nie mowie tu oczywiscie o wypadkach losowych

Zdarzeń losowych nie przewidzi nawet szklana kula:) ale jak można spłacać i czuć się w miarę bezpiecznie? czy wszystkie banki mają w swojej ofercie ubezpieczenie kredytu, czy w przypadku aut nie ma takiej możliwości?

mi sie wydaje ze jest. moze nie daja ubezpieczenia od utraty pracy ale od smierci czy trwalej niezdolnosci do pracy to na pewno. w sumie te ubezpieczenia wciskaja teraz wszedzie, nawet do malych kredytow konsumenckich :P

Niektórzy z nich rezygnują ... nie wiem czemu...koszt miesięczny minimalny...a zabezpieczenie solidne...

Ja też jestem zdania, że jeśli jest możliwość zabezpieczenia się to trzeba z tego korzystać. Dobry bank powinien zabezpieczyć i siebie i klienta.

z oszczednosci, przy takiej ilosci kosztow jakie mamy obecnie (oprocentowanie, prowizje, ubezpieczenia itp) czaesem wcale sie nie dziwie chociaz to nie zawsze rozsadny wybor...

No proszę Cię...koszt takiego ubezpieczenia jest na prawdę nie wielki...w rozłożeniu miesięcznym...i nie wiem czy przekracza 1% miesięcznej raty kredytu...

nie przekracza ale mi nie musisz tego mowic... ja tylko podalam jedna z przyczyndla ktorych ludzie z tego rezygnuja choc osobiscie uwazam to raczej za zly wybor

Pewnie że zły...nie chce być czarnowidzem...ale tak na prawdę nie wiemy co się jutro zdarzy a co dopiero za 5-10 lat...

Ja się dziwię, że wogóle są tacy ludzie, którzy biorą kredyt na np kilkanaście lat i jakby nie myśleli o przyszłości, tym bardziej solidne banki powinny bardzo mocno nakłaniać na ubezpieczenia kredytów.

oj sa, sa :P ale zauwazcie ze wiekszosc bankow juz zrobilo tak ze ubezpieczenie, przynajmniej te od utraty zycia lub trwalej niezdolnosci, jest juz obowiazkowe...

No cóż musze ostro zaprotestować - BANKI nie maja prawa uzależniać kredytu od ubezpieczenia!!!!!!!!!!!!!!

Po pierwsze - bank nie sprzedaje ubezpieczeń - ubezpieczenie to nie jego produkt

Po drugie - bank kalkulując cenę kredytu powinien (i tak było przez dziesiątki lata) wkalkulować takie ryzyko (śmierć kredytobiorcy). Oczywiście bank we własnym zakresie i w ramach redukcji własnego ryzyka może ubezpieczyć się od takiej ewentualności.
Natomiast nie wolno bankom przerzucać w całości ciężaru na kredytobiorce!!!!

Zastanówmy się - to jakie ryzyko prowadzenia dziłalności pozostaje po stronie banku? TYLKO jedno na dzień dzisiejszy - że klient nie spłaci kredytu.

Lada moment banki wymyślą sobie ubezpieczenie i od takiej ewentualności (obecnie wymagają również ubezpieczenia od utraty pracy) i tez każą płacić kredytobiorcy w koszt ubezpieczenia całości.
Wiec niedługo Prowadzenie Banku będzie jedynym biznesem na świecie, który nie posiada żadnego ryzyka!!!

Zresztą Komisja Europejska wezwała banki do dobrowolnego zaprzestania takich praktyk do końca 2008 roku!!!

No tak...ale w sumie chyba to chodziło o to że kredyty nie są obowiązkowo ubezpieczone...a zdaniem niektórych powinny...zmniejszy to ryzyko przy braniu kredytu zarówno kredytobiorcy jak i banku...

Moim zdaniem to ja jako kredytobiorca powinnam zabiegać o to żeby się zabezpieczyć na wypadek nieprzewidzianych okoliczności. Bank wiadomo nie będzie stratny zbytnio w żadnym przypadku, ale ja przestając spłacać zostaję bez np samochodu czy domu, na który wzięłam kredyt i co wtedy?

Znalazlem niedawno strone, ktora informuje o kredycie samochodowym. Mozna tu bez zaswiadczenia o zarobkach otrzymac pozyczke do 15000 zl. Poza tym sa informacje o tym na co trzeba zwracac szczegolna uwage kupujac samochod. Wszystko znajdziecie na portalu kredydownia --> http://www.kredytownia.pl/kredyt_samochodowy.html

mam nadzieje ze pomoglem. pzdr

Ja bym uważał na takie "instytucje" z doświadczenia wiem, że to zły pomysł! Jedynym sprawdzonym jest bank! Oprocentowanie już nie jest takie duże no i marża również, a w takich "instytucjach" bywa naprawdę różnie, duża liczba haczyków!

tutaj sie zgodze - pozyczanie pieniedzy poza bankiem wchodzi w gre jesli pozycza ci rodzina czy przyjaciele a nie jakas instytucja finansowa. inaczej zawsze konczy sie zle (czytaj drogo) vide Provident i  podobni

Drogo? To wręcz lichwa!! Oni mają takie oprocentowanie, że szkoda słów... tylko ludzie o tym nie wiedzą chyba i biorą od nich pieniądze na potęgę...

wiesz wg mnie jest tak ze tacy ludzie ida do banku dostaja odmowe, tam im mowia ze to np. przez BIK i na tym sie konczy, nie proboja w innych tylko wybieraja te lichwiarskie firmy myslac ze nie ma innej mozliwosci. ja zawsze wszystkim powtarzam - jak odmowa to proboj w kolejnym banku, w koncu w jakims dostaniesz no chyba ze nie pracujesz i nie spacasz innych zobowiazan :P

No dobra, ale wracając do tematu to może jakiś Ranking :) albo doświadczenia, największe plusy...

Hehe, ranking. Ja zauważyłam że jak ktoś jest zainteresowany to chce wyciągnąć informacje co, jak, gdzie najtaniej, a jak już weźmie taki kredyt to odrazu woda w usta.

ranking samochodowych byl ostatnio w Wyborczej, mam chyba w pracy wersje elektroniczna to moze tutaj wrzuce jutro

Jak możesz to z chęcią taki ranking bym zobaczył...

No rzeczywiście widziałam w biegu, faktycznie w wyborczej. Czy można się w jakikolwiek sposób sugerować tymi rankingami?

Mi się wydaje, że można, dużo ludzi ma kredyty w tych czołowych bankach i jak czytam wypowiedzi to nie marudzą, zresztą jak ktoś porówna oferty wMultibanku czy w GE Money to mają zdecydowanie lepsze od innych banków jak na mój gust

Coś w tym jest, a na pewno najwiarygodniejsze źródło informacji to zadowolony klient, zarówno w sklepie jak banku.

To prawda, ale zadowolonych klientów jest teraz bardzo dużo, ja mam w kilku bankach kredyty już za sobą i w sumie nie mam na co marudzić, no zdarzył się jeden wyjątek, ale to dawno temu

i to się coraz bardziej przydaje. przy tej ilosci reklam i calej nagodniki na sprzedaz, wiezyc mozna juz tylko klientom ;)

To też jest ważne...ale dla mnie na przykład też ważne są artykuły i różne zestawienia w prasie...

masz oczywiscie na mysli prase branzowa mam nadzieje. bo czasem w szmatlawcach typu fakt potrafia wydrukowc zestawienie ktore z profesjonalizmem i obiektywizmem ma niewiele wspolnego ;)

No ja czytałem <już nie pamiętam gdzie> ale wiem co było w czołówce, GE Money, Multi i Getin...

No te pierwsze miejsca to pojawiają się w każdej prasie, niekoniecznie fachowej, przekłamania mogą być np że zamiast 1 miejsca umieszczą kogoś na 3, ale to pewnie i tak robi swoje:)

oj robi robi, gorzej jak np zamiast 3 miejsca dadza 5 to juz robi wieksza roznice

heh...dobrze że ktoś działa takie rankingi...bo tak to człowiek by się nachodził za kredytem ...a tak można się ograniczyć do 3-4 miejsc a resztą sobie głowy nie zawracać...

No i tak raczej nie brałbyś pod uwagę 10 banków mimo ogólnej dostępności kredytów w każdym banku. Jakąś ogólną wiedzę dają takie rankingi i zestawienia, ale nie można się tylko na nich wzorować.

No nie tylko na nich, ale jeżeli ktoś pozytywnie z naszych znajomych wypowiada się o banku X dobrze i ten sam bank w rankingu jest wysoko, to coś w tym musi być :) czy nie? :>

No coś w tym jest, zawsze najlepiej słuchać zadowolonej klienteli, tylko czasem nie wiadomo gdzie taką znaleźć:)

zawsze sie ktos znajdzie, chocby wsrod znajomych. no chyba ze oni tez sie przejechali na kredycie...

Ja mam znajomego ...który wziął auto na kredyt nowe z salonu...oczywiście w banku producenta pojazdu...porażka...

Jakby czytał gazetę wyborczą gdzie były rankingi banków to by wiedział, że u producentów kredytu się nie bierze

heh, no tam to one nie wypadly zbyt dobrze. w tych "samochodowych" bankach oplaca sie brakc te kredyty niby "0 procent" - sa naprawde bardzo tanie tylko maja jedna wade - max okres kredytowania to chyba tylko 3 lata (FiatBank)

Ale zrozumcie...coś takiego jak 0% w kredytach nie istnieje...

No jak wszędzie, bo domyślam się, że samo ubezpieczenie kredytu to 5%, ale zawsze to nie 20% jak kiedyś czy jak na gotówkowych

zalezy co rozumiemy pod pojeciem "0%". czasem niektore kredyty maja nominalne oprocentoanie 0 procent ale nijak sie to ma do RRSO...

Czyli nie są darmowe....

A czy coś w dzisiejszym świecie jest darmowe, nie pytam o ekstrema :> jakoś muszą zarabiać... ja i tak jestem optymistycznie nastawiony, im więcej banków tym lepiej dla klientów :)

Niestety mimo niezłych ofert niektórych placówek jesteśmy jeszcze o kilka kroków za Europą, gdzie ludzie jednocześnie spłacają dom, samochód i wczasy na Majorce.

Powiedziałbym, że jesteśmy sto lat za... u nas w ogóle jest chyba inna strefa bankowa, na Bliskim wschodzie, oferty są super rozbudowane, to samo w zachodniej Europie, a u nas... szczęście, że zmienia się na lepsze

heh. w stanach jest jeszcze lepiej. wielu ludzi splaca jeden kredyt drugim a wlasciwie jedna karte kredytowa druga karta. w sumie jak sie pilnuje terminow to mozna tak zyc w miare spokojnie :P

U nas też to powili zaczyna funkcjonować, okres na kartach to do 54 dni, więc nieźle można żyć, tylko, że przy transakcjach bezgotówkowych a to już minus

po prostu za wszelkie zakupy placisz karta a gotowke wplacasz na konto karty i po sprawie. w sumie teraz to juz nie problem bo nawet w malych, osiedlowych sklepach mozna placic karta. najbardziej  mnie zaskoczyl sklepik w wiosce w ktorej mam dzialke. prawie nic tam nie ma oprocz wiadomych artykulow pierwszej potrzeby :P a jednak i tam mozna placic karta :)

Wszystko idzie z duchem czasu, zastanawia mnie jednak ta opcja spłacania jednego kredytu, następnym, kiedyś to koło trzeba zamknąć, a przecież takie życie wciąga, tak?

Hm do dobre wyjście, jeżeli brałaś kredyt dawno temu, konsolidacja teraz w zasadzie dużo lepiej wygląda w procentach niż kiedyś

WIesz konsolidacja obecnie się opłaca...bo kiedyś kredyty były droższe....

No teraz tak! Szczególnie na hipotecznych, różnica jest olbrzymia! Ale różnice w bakach też są istotne na konsolidacyjnych radzę pochodzić trochę :)

No właśnie słyszałam że nie wszystkie kredyty warto konsolidować, ale jakie i od czego to zależy to nie wiem.

Pewnie od % wiadomo, że jeżeli konsolidacyjny drożej wyjdzie niż np.2 kredyty razem, to nie opłaca się go brać!

glownie chodzi o to czy kredyt mozna po prostu z danego banku przeniesc czy trzeba go splacic calkowicie przed czasem a jesli tak to czy sa dodatkowe koszty z tym zwiazane...

Przenieść hm... zawsze nasz "stary" kredyt może spłacać inny bank, i to jest właśnie konsolidacja... między innymi oczywiście

niby tak ale trzeba sprawdzic czy za "nowy" kredyt nie bedziemy ponownie placic prowizji itp oplat. czesto powoduje to ze konsolidacja jest nieoplacalna

No właśnie o to mi chodziło, na co trzeba zwracać uwagę podejmując decyzję o konsolidacyjnym. Są jakieś banki, które są wyżej bądź niżej w łatwości i dogodności kredytu konsolidacyjnego?

Dlatego mówię, żeby na to uważać, choć i tak zawsze mamy 10 dni na rozwiązanie umowy! To sporo!