co to znaczy, że jest Pan w BIK? w BIK jest każdy kto choć raz złożył wniosek o kredyt...jeżeli występują zaległości: ile dni wynoszą (kwotowo i liczba dni)?

No proszę, moja ulubiona firma doradztwa finansowego...

Najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby np. rodzice wzięli dla Pani kredyt na remont swojej nieruchomości, a zabezpieczeniem byłaby Pani nieruchomość (jeżeli boją się "zastawiać" swoją nieruchomość). W grę może nawet wchodzić pożyczka hipoteczna, bo przy takiej kwocie nie robi to większej różnicy. Następnie Pani spłaca wszystkie swoje zobowiązania i od razu "czyści" BIKa. A później to już nawet może Pani wziąć pożyczkę na siebie i oddać rodzicom (chyba że im nie przeszkadza kredyt, który i tak Pani spłaca, wówczas nie ma co zamieniać (koszty z tyt. prowizji, opłat)). Najważniejsze to myśleć pozytywnie i kreatywnie

kredyt konsolidacyjny hipoteczny - będzie duuużo mniej...

Ale wczesniej zapraszam na temat:

http://kredycik.pl/index.php?topic=707

A może "wrzuci" Pan tą ofertę na forum. Szczególnie interesuje mnie co oznacza "OD". Gdyby mógł Pan podać RRSO np. dla kredytu 10 tys. na 4-5 lat oprocentowanie stałe czy zmienne?

Banki nie interesuje KRD. Rzeczywiście przy takim dochodzie najlepiej wydłużyć maksymalnie okres kredytowania...

I mamy odpowiedź: wraca Pan do tematów z przeszłości, a więc po prostu przekleja Pan swoje reklamy i zaśmieca forum, a więc apel do admina o usunięcie Pana z tego forum!

Panie kredyty.dvb.pl, czy Pan w ogóle czyta te posty, czy tylko przekleja swoje reklamy?

Nie wiedziałem, że to forum zmieniło znaczenie i stało się portalem bezpłatnych ogłoszeń. Z tego co wiem, poruszana jest tutaj tematyka kredytów hipotecznych: opinie, porady etc., ale reklama.... trochę to żenujące

Ale zanim "zalicytujesz" wejdź na ten temat:

http://kredycik.pl/index.php/topic,707.0.html

może ma Pan inną nieruchomość, która mogłaby stanowić zabezpieczenie albo też np. rodzice "użyczą" Panu swojego mieszkania...

Pani Asiu 2 sprawy:
1) rzeczoznawcy - banki mają swoje listy (nie wszystkie, ale większość), wybrałem więc 2, którzy byli na wszystkich listach i poszedłem negocjować: czas i opłatę oczywiście.

2) nasza praca opiera się na zaufaniu klienta, więc kilka negatywnych opinii o mojej firmie i nie mam czego szukać w tym zawodzie, prawda? współpracuje z wieloma bankami, ale jeżeli klient mówi, że dla niego istotny jest czas (bo np. jak mój ostatni - na początku października musi wracać do pracy za granicą) to nie bawię się w negocjację warunków, etc. tylko udaję się do banku, który zrobi mi to najszybciej. I nie ma opcji, aby nie wyrobić się w 2 tyg., bo klient wylatuje i będzie miał niezałatwione sprawy, a to z kolei rzuca negatywne światło na moją firmę. Jeśli trzeba - każdy analityk ma swojego przełożonego... i czego nie może pracownik to może dyrektor...

Oczywistym jest, że gramy w otwarte karty, bo jeśli coś wyjdzie w trakcie, to klient musi mieć świadomość, że może się wszystko rozsypać, ale za to niestety odpowiada klient, bo zataił pewne informacje....

Pani Asiu, oczywiście, ze nie ma sensu się kłócić, ale uczciwie: 2 tyg. to wystarczający czas do załatwienia kredytu. Jak sądzę jest Pani pośrednikiem kredytowym (lub doradcą jak kto zwie) ja również i oboje wiemy, że problemy mogą pojawić się zawsze, ale nasza praca polega na ich rozwiazywaniu i to zazwyczaj dzięki personalnym znajomościom (czego nie może pracownik, może dyrektor etc. ). Oczywiście nie wszystko da się "przepchnąć"! Większość banków obecnie ma już systemy komputerowe. Ktoś podejmuje decyjzę (np. warunki takie, takie i takie) i ta decyzja już jest na umowie. Kwestia wydruku w systemu. A nawet jak trzeba coś poprawić ręcznie.... to robi się to "na szybko", bo przecież wiadomo, że najważniejsze jest zadowolenie klienta.  I nie chodzi o obiecywanie, bo przecież kilka negatywnych opinii i nie miałbym co robić w tej branży, prawda?

Nie w teorii,a w praktyce. Jako doradca klienta współpracuję z rzeczoznawcą majątkowym, który sporządza dla mnie operaty za 600 zł w ciągu 3 dni roboczych. W banku max. 2 dni na "wklepanie do systemów" i 3-4 dni na decyzję. Później klient idzie do US i Sądu to zajmuje mu 1 dzień i 1 dzień na wypłatę... ile wyszło?..... (+ margines błędu i spokojnie w 2 tygodniach się zmieścimy!)