Sporo osób spłaca kredyt we franku. Jak rzekomo atrakcyjna oferta zmieniła się na mocno niekorzystną wiemy chyba wszyscy. Ciekawi mnie natomiast to, czy pogodziliście się z wysokimi ratami czy staracie się o to, aby aż tak mocno nie przepłacać? I w jaki sposób działacie? Mnie np. najbardziej przekonuje spłacania z e-kantoru, jako że kantor online sprzedaje CHF sporo taniej niż banki, a więc oszczędność płynąca z takiego rozwiązania jest pewna.  A może macie jeszcze jakieś inne metody?

Wiele zależy też od metrażu łazienki, np. w mojej stolik czy też ława by się już nie zmieściły.

Miałem kupić popularnego photoshopa, ale to spory wydatek a w kolejny kredyt (samochodowy mam już na głowie) pakować się nie chcę. Znalazłem inne, tańsze oprogramowanie do edycji oraz korekty zdjęć i obrazów- affinity photo for windows. Jak na jego dość szerokie możliwości- możecie sprawdzić na stronie https://www.vebo.pl/affinity-photo , cena niespełna 240 zł wydaje mi się mega rozsądna. Czy waszym zdaniem ten program mógłby być dobrą alternatywą dla photoshopa?

 A czy są jakieś pożyczki dla przedsiębiorców z problemami w BIK bez zabezpieczenia?

Uważam, że ryzykownym jest brać kredyt w obcej walucie- mamy przykład frankowiczów. Sam nawet znam osobę, która we franku spłaca i teraz żałuje. Teraz co prawda już koszty ponosi niższe, bo płaci raty bez ingerencji banku w przewalutowanie. Kantor online jej to umożliwia no i rzeczywiście kurs CHF oferuje znacznie lepszy niż bank. W każdym razie tego co ludzie stracili raczej już nie odzyskają.

Właśnie, to jest to czego się obawiam. Dlatego mimo że opcja kusząca, nie zdecydowałem się jeszcze sprobować zarabiać na kryptowalutach.

Od kilku lat walutę wymieniam przez Internet, to najlepsza z możliwych opcji. Wybrałem niezależny od żadnego z banków Pluskantor do stałej współpracy. Sprawdza się świetnie i ze względu na ceny i wysoką funkcjonalność. Jako jeden z nielicznych e-kantorów realizuje przewalutowania zawsze natychmiastowo- w czasie rzeczywistym nawet w godzinach niestandardowych czy też w dni wolne od pracy.

Różnie bywa, mój znajomy wynajmuje mieszkanie tej samej rodzinie już 4 lata.

A ja lubię niemieckie auta, mam  Volkswagena, wcześniej też jeździłem BMW.  Wyróżniają się niską awaryjnością. I dodam, że były nabyte jako używane. Oczywiście jaki by to nie był samochód, decydując się na zakup używanego trzeba dokładnie wszystko posprawdzać- i stan techniczny i nawet drobniejsze sprawy takie jak choćby stan opon (tego ludzie często nie robią i przepłacają). Możliwe że część kierowców nie bardzo wie na co zwrócić uwagę, także zachęcam aby o tym poczytać: https://www.uniroyal.pl/samochod/ . Jazda na źle dobranych czy też  zużytych oponach jest niebezpieczna, a jak sprzedający oddaje nam auto z takim ogumieniem, trzeba się targować no i jak najszybciej zakupić nowe.

Czekam na jakiś ciekawy koncert rockowy w Wawie:)

Dokładnie, łatwo jest wpaść w pętlę kredytową. Dostępność takich pożyczek zachęca, dają praktycznie bez formalności, a może przez to powstać spore zadłużenie, później windykacja albo komorni jeszcze na siebie muszą zarobić i 2 x tyle się płaci.

Szperałem dziś u siebie na strychu i znalazłem komplet nowych opon, pewnie ojciec je kiedyś kupił i zaniósł, zwykle tak robi z różnymi rzeczami które maja poczekać na swój moment. Z początku bardzo się ucieszyłem, bo to akurat zimówki i by mi się teraz przydały do mojego samochodu, ale po przeczytaniu tej informacji https://www.continental-opony.pl/samochod/technologia/wiedza-dotyczaca-ogumienia/wiek-opony mam wątpliwości. Otóż opony nie są w ogóle używane ale z tego co przeczytałem na ogumieniu wychodzi że mają 12 lat. Czy z ich użytkowaniem realnie wiąże się jakieś ryzyko?

Pozabankowo na pewno dostaniesz pożyczkę, w banku możliwe, że na prognozę, ewentualnie oświadczenie choć nie mam pewności.

Dokładnie;) Leasing też bywa często tańszy niż kredyt.

A ja sądzę że odwrotnie- gotówkowy może być tańszy. Naciąłem się zresztą na kredycie samochodowym w banku.