Zacznę od początku.
W 2004 roku kupiłam koleżance na raty lodówkę( brzmi banalnie), ale
niestety przez ten zakup ratalny mam ogromne problemy z uzyskaniem kredytu
na zakup działki i budowę domu. Okazało się całkiem niedawno ( w
lipcu)kiedy wystąpiliśmy z męzem o kredyt hipoteczny,że ze względu na fakt,
że mój kredyt jest na windykacji od 2004 roku wniosek został
odrzucony. Spodziewam się,że w
BIKu jestem zapisana
czerwoną trzcionką,
pogrubionym tekstem. Niestety ciąży na mnie niespalcony jeszcze kredyt w
wysokości 900 zł . Pracownik Multi Banku poinformował nas ,że nie mamy
szans na kredyt. Zaproponowaliśmy oddanie pod "zastaw"mieszkania wartego
około 160tyś jak równiez polisę ubezpieczeniową męża - niestety moja osoba
dyskwalifikuje nas na starcie w banku.
Jestem załamana, ponieważ przez "lodówkę" nie mogę kupić domu. Czy jest
jakieś wyjście z tej sytuacji, ktoś kiedys podpowiedział mi,że być może
uratowałaby nas rozdzielność majątkowa, nie jestem zwolennikiem takiego
rozwiązania, więc szukam innego wyjścia z tej sytuacji. Chcieliśmy jeszcze
w tym roku kupić działkę i rozpocząc budowę domu.
Nasza sytuacji mieszkaniowa jest dosyć tragiczna.