no wlasnie. zawsze jest jakies ale... a prawda jest taka ze wiele osob ma niestety rozne opoznienia i inne historie. czasem nawet nie z wlasnej winy ale kto pozniej wnika
ja kiedys bralam aparat fotograficzny na raty w sklepie nie dla idiotow. chyba lukas obslugiwal kredyt. wszystko bylo ok, raty na czas wplacone, zadnych ponaglen z banku. nagle po pol roku od splaty przyszlo pismo ze jest niedoplata w kwocie... 5,72zl. wplacolam i myslalam ze po sprawie. jak sie pozniej okazalo (przy braniu innego kredytu) z powodu tych marnych 5zl byl wpis w BIKu i to jako zaleglosc powyzej 90 dni... udalo sie oczywiscie odkrecic sytuacje ale niesmak pozostal
wiec radze uwazac, trzymac wszystkie kwity i rachunki
To mi się zdażyło, że po spłacie przed czasem pralki w innym banku dostałam kilka złotych zwrotu:)
Takie sytuacje, jak raporty w BIKu nie powinny mieć miejsca jeżeli kwoty są smiesznie małe, a już wogóle niedopuszczalne jest odwracanie stanu faktycznego na niekorzyść klienta.