Waham sie między Santanderem a Mbankiem- muszę wziąć 600.000 w tym 100 tys na zakup dzialki, a 500.000 na budowe domu. Tj. 100% inwestycji. Ze zdolnoscia nie ma problemu. Problem jest w krótkim terminie - miesiac na otrzymanie pieniędzy a jeszcze nie zlożylam wniosku i grunt mi sie pali pod stopami;-) oraz w kombinacji kredytów- wziąć jeden mniejszy a potem drugi- splacic pierwszy i dalej ciagnac ten wiekszy kredyt- ale wtedy place prowizje za jeden kredyt i drugi oraz za wcześniejsza splatę (choc podobno Santander nie ma prowizji- nie wiem tylko czy za tym nie czai sie wys marża itd), czy też wziąć niższy kredyt i po 2 mies. dobrać reszte (?) a moze od razu wziąć caly- tylko że przez dwa mies. w oczekiwaniu na pozwolenie na budowe placic bedę krocie w ratach..... Poradźcie coś , z góry dzieki.
jestem przedstawicielem rowniez m banku i mbank nie pobiera prowizji:) i polecam. Druga sprawa bez sensu jest skladanie wniosku dwukrotnie lepiej zlozyc jeden na 100% inwestycji. zyskasz na czasie:) chyba, ze budowa jest planowana w krtokim czasie ale nie 2-3 miesiecy a roku, wowczas lepiej najpierw kupic dzialke.
Prosze o kontakt a napewno pomoge:)